niedziela, 16 lutego 2014

Komuniacja aglomeracyjna na przykładzie linii 304 - cz.1

źródło: Wikipedia/MaKa
Komunikacja aglomeracyjna to jeden z tych obszarów na których sytuacja w Polsce wciąż bardzo negatywnie odstaje od standardów Europy Zachodniej. Jak na tym tle wypada Wieliczka? Otrzymałem z ZIKIT badania napełnienia linii 304 w roku 2009 i 2013 i zamierzam je omówić na kilku przykładach. Dziś odsłona pierwsza. Zacznijmy od dynamiki frekwencji.


Liczba łączna pasażerów linii 304 w ciągu dnia - dzień roboczy, sobota, niedziela;
źródło: opracowanie własne na podstawie danych ZIKIT

Na wykresach widać, że zainteresowanie pasażerów kursami bardzo istotnie wzrosło! W przypadku kursów w dni robocze na trasie z Krakowa do Wieliczki wzrost ten wyniósł 82% a w kierunku odwrotnym przekroczył 90%! Znacząco więcej osób skorzystało z linii 304 również w weekend. Oznacza to, że 304 była linią bardzo potrzebną i wskazuje na wciąż ogromny potencjał rozwoju komunikacji aglomeracyjnej, jako możliwości eliminacji podroży samochodem prywatnym. Ale jest też druga strona medalu - takie wzrosty oznaczają znaczący spadek jakości podróżowania linią 304.

Dlaczego tak się stało? Gdy uruchamiano linię, to wykonywała ona w jednym kierunku 65 kursów w dzień roboczy oraz 47 w weekend. To przekładało się na kurs co 15 lub co 20 minut od poniedziałku do piątku oraz co 20 minut w weekend. Na ten wskazany powyżej wzrost liczby pasażerów praktycznie nie zareagowały władze gminy i po kilku latach funkcjonowania linii, mimo bardzo wysokiego zainteresowania ze strony mieszkańców, uzgodniły z ZIKIT tylko 4 dodatkowe kursy w porannym szczycie komunikacyjnym! Zmiana dotyczy tylko dni roboczych. Co to oznacza dla podróżnego? Właściwie nic. Teoretycznie około 8.00 rano, zamiast co 15 minut, autobus pojechać powinien co 12 minut. Ale w sytuacji szczytu komunikacyjnego, czyli równocześnie korków, te 3 minuty na tej długości trasy tracą rację bytu. Tak niewielka zmiana jest więc zupełnie niezauważana przez podróżnych.

Jednocześnie widać wyraźnie, że znacząco zwiększyło się napełnienie linii - w dni robocze z przeszło 40 na ponad 70 pasażerów na kurs! Znacznie więc trudniej o miejsce dla rodzica z wózkiem (osobiście się o tym wielokrotnie przekonywałem), osoby niepełnosprawnej, o miejscu siedzącym dla osoby starszej nie wspominając (mimo iż Mobilis - firma obsługująca linię w ramach projektu Aeneas specjalnie oznaczyła w autobusach miejsca dla osób starszych). Tłok w autobusach mógł też po części wynikać ze zmian trasy - od pewnego czasu 304 w Krakowie, zamiast przez Kazimierz jeździ Alejami, co znacząco zwiększa liczbę pasażerów.

Inną niekorzystną zmianą jest także wzrost czasu przejazdu. Według danych ZIKIT wynosi on średnio od 1 do 2 minut więcej na całej trasie przejazdu (spadł w jednym wypadku - na trasie z Wieliczki do Krakowa w dzień roboczy, średnio o pół minuty). Można dodać do tego wzrost kosztów przejazdu i rodzi się pytanie - co powoduje, że ludzie wciąż chcą tak licznie korzystać z 304? To, że w Polsce jest olbrzymi potencjał na sprawną komunikację aglomeracyjną!

Dlatego też bardzo liczę na pierwszą linię aglomeracyjnej kolei:)
C.D.N.

4 komentarze:

  1. Dobrze że 304 cieszy się takim zainteresowaniem.
    Tekst i te tabelki to ledwo by pozwalały na zdobycie zaliczenia na Politechnice Krakowskiej. Dlatego wskazane by było aby o transporcie miejskim pisali absolwenci, którzy mając dane dokładnie je przeanalizują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz! Nie jestem absolwentem PK, więc nie wiem, jakie zasady tam panują. Wiem natomiast, że blog rządzi się pewnymi prawami i tworzenie raportów wykracza poza jego ramy. Stąd też - jak zaznaczam w tekście - jest to pierwsza odsłona. Szkoda, że nikt z PK nie podjął wcześniej tego tematu...

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba normalne - choć może nie wszędzie - że jest olbrzymi potencjał na sprawną komunikację aglomeracyjną. Mieszkańcy miast satelickich w stosunku do stolicy regionu nie chcą czuć się gorsi, chcą mieć dojazd o niej. Zadaniem zarządców komunikacji jest odpowiednio skroić na miarę takie połączenie. Czasem się udaje, ale zasady funkcjonowania są rodem z PKSów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Potencjał jest, ale niestety bardzo często (choć nie w przypadku 304) poziom świadczonych usług jest niski. I to nie zachęca ludzi do korzystania. A rzecz w tym, by zachęcać - czyli podnosić konkurencyjność względem samochodu prywatnego.

    OdpowiedzUsuń