Interesujesz się
transportem i nie wiesz na kogo głosować, by dobrze pracował(a) na rzecz
transportu w twoim mieście? Jest na to (teoretycznie) świetny sposób!
Wybory; fot. Rama, Wikipedia |
Najpierw przeproszę
purystów językowych – niestety musiałem użyć w tytule brzydkiego zwrotu z
angielskiego, bo gdybym zastosował „udział podróży” czy „podział pracy
przewozowej” to większoci kojarzyłoby się raczej albo z turystyką, albo z pociągiem
towarowym, co węgiel wozi ze Śląska do Gdyni…
Czym jest więc ów „modal
split”? To najprościej mówiąc, informacja o tym, jaką część podróży np. w
mieście czy regionie realizuje się za pomocą różnych środków transportu. Czyli np.
ze 100% podróży pasażerskich, 50 % to komunikacja miejska, 30% to samochody
prywatne, 10% to podróże piesze i 10% to ruch rowerowy. Tyle teorii. Po co nam
ona? By najlepiej oddać głos w wyborach! Poniżej teoretyczna zabawa w to, jak
można byłoby to osiągnąć.
Moje założenie jest
proste – jeśli kandydat(ka) zna miasto z różnych perspektyw, to będzie nim
zarządzał(a) znacznie lepiej niż taki(a), który zna je tylko z jednej strony. W
transporcie widziałbym to tak – jeśli kandydat chodzi po mieście pieszo, jeździ
rowerem, samochodem i komunikacją miejską, to zna problemy każdej z grup, która
w podobny sposób porusza się po mieście. I w swoich działaniach zrozumie każdą z tych grup znacznie lepiej niż w sytuacji, gdy np. komunikację miejską zna
tylko z uroczystości poświęcenia nowych autobusów [bo wtedy zwykle goście mogą
pojechać na przejażdżkę nowymi pojazdami].
I teraz sedno sprawy –
skoro prawie każdy posługuje się już smartfonem z GPS, to prosta aplikacja,
która pozwalałaby na oznaczenie, jaki rodzaj podróży właśnie wykonuję [np.
samochód czy rower], pozwoliłaby nam na stworzenie własnych modal split-ów
właśnie. Jeśli chodzi o aspekt techniczny, to pewnie moi koledzy programiści i
tzw. gisiarze mogli by tutaj pomóc. Mnie interesowałoby to, by kandydaci na
burmistrzów i prezydentów miast pokazali nam swoje wyniki – czyli uśrednione,
porównywalne wskaźniki. Ktoś, kto porusza się tylko samochodem nie powinien
budzić nadmiernego zaufania korzystających głównie z komunikacji miejskiej, bo
nie zna ich codziennych problemów. Poza tym - miasto to wszyscy mieszkańcy a nie tylko jedna, dominująca grupa. Oczywiście każdy z nas bywa pieszym,
kierowcą, czy rowerzystą. I bardzo dobrze – bo to pozwala nam lepiej rozumieć
inne grupy na drodze – dzięki temu jeździmy bezpieczniej. Ale ważne jest byśmy
mieli te różne perspektywy. A mając taką wiedzę o kandydatach, po prostu będziemy
w stanie lepiej wybrać.
Uprzedzając pytanie – tak,
wiem, może się tak zdarzyć, że ktoś 100% podróży odbywa rowerem i wyszedłby na
tym tle podobnie skrajnie, jak ten, kto porusza się tylko samochodem. Po
pierwsze wskaźnik musiałby nam mówić, jaki procent podróży dotyczy którego ze
środków transportu. A po drugie – znając realia polityk transportowych polskich
miast, nie jest to w tej chwili największy i najbardziej prawdopodobny problem, jaki
przed nami stoi…
Ten wpis ukazał się także na blogu http://terenzabudowany.blog.pl/
Ten wpis ukazał się także na blogu http://terenzabudowany.blog.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz